Forum uczniów klasy 1f II LO w Lesznie

Moll :* · Posted: Sat 20:31, 27 May 2006 Post subject:

Niestety nie umiem cytowaæ na forum :/
Ale co do modlitwy w wiezieniu...podobnie jest z modlitwa gdzies na lonie przyrody. kosciol jest czesto czysto materialny, zero natury stworzonej przez Jaha (tudziez Boga Smile

Jest taki poglad filozoficzny zwany panteizmem i opiera sie w wielkim skrocie na slowach 'Bog jest wszystkim, wszystko jest Bogiem'. Nie chodzi tu o czczenie swojego krzes³a, czy d³ugopisu i oddawania mu czci, ale wlasnie (IMO) odnosi sie do natury...dlatego, moim zdaniem, obcujac z natura, obcujemy z Bogiem.

troophel · Guest

I tutaj wkracza nurt zwany New Age Rolling Eyes

Sorry, ale "obcowanie z natur±" nie ma nic wspólnego z czczeniem Boga. Nie jestes przez to blizej Niego, ani on nie jest badziej uwielbiony. Jesli lubisz przebywaæ na ³onie natury - nie ma sprawy Bóg jest wszêdzie. Ale je¶li uwa¿asz ze przez jakies "obcowanie z natur±" uwielbiasz Boga to niestety jestes w b³edzie.

Saruman · Posted: Sun 11:24, 28 May 2006 Post subject:

Tak? To podaj jaki¶ dowód. Jak wiemy i wierzymy (a przynajmniej niektórzy z nas) przyroda, jak i ca³y ¶wiat jest dzie³em Boga (polecam Ksiêgê Rodzaju i zinterpretowanie jej metaforycznie), a zachwycaj±c siê natur± zachwycamy siê w Dzie³em Bo¿ym i w efekcie czcimy i chwalimy Boga i jego dzie³a...

Chyba, ze siê mylê, je¶li tak to udowodnij mi to Very Happy

troophel · Guest

Saruman · Posted: Sun 19:01, 28 May 2006 Post subject:

Zauwa¿, ¿e wykaza³em, ¿e JA (to moja opinia, z mojego punktu widzenia) chwalê Boga i jego twórcz± moc, a nie dzrzwo, górê, niebo czy kwiat...

troophel · Guest

Moll :* · Posted: Sun 21:08, 28 May 2006 Post subject:

w³a¶nie. Adam twierdzi, ze powinnam odpisac...Mnie widok zachodz±cego s³oñca zachwyca i wzrusza, stwarza to sytuacje, w ktorej dziekuje Bogu za cos tak pieknego i czuje cos w rodzaju wiezi...w kosciele natomiast, oprocz krzyza, widzimy rzedy takich samych lawek, troche zlota tu i owdzie,ale ja nie potrafie dostrzec w tym tej samej prawdy, co w naturze. Pamietam, jak do pierwszej komunii chcialam isc w wianku z kwiatkow, bo bardziej mi sie to podobalo od sztucznych bialych kwiatow, ktore wydawaly mi sie nieprawdziwe. tak nie dawalam o ten wianek z kwiatkow mamie spokoju,ze w koncu go dostalam. i chociaz polowe listkow oskubalam wracajac z mszy,mialam (IMO) najfajniejszy wianuszek :p

troophel · Guest

Pomijaj±c sam fakt komuni.... Twisted Evil

Masz racjê. Ko¶cio³y budowane "na chwa³ê Bo¿±" nie maj± z tym nic wspólnego. Pierwsi chrze¶cijanie modlili siê w piwnicy i te¿ by³o dobrze. Byle nie pomylic Stwórcy ze stworzeniem to wszystko jest ok.

Backstreet Girl · Posted: Sun 17:41, 10 Sep 2006 Post subject:

Jezus za³o¿y³ Ko¶ció³, ale tylko po to, ¿eby ludzie mieli bli¿ej do Boga. To ksiê¿a staraj± siê wzbogaciæ. Po co im codziennie na tacê dawac??

Saruman · Posted: Mon 17:40, 11 Sep 2006 Post subject:

A kto powiedzia³, ¿e codziennie?? Zreszt±, nie my¶lcie, ¿e ksiê¿a maj± totalny looz -> kto¶ musi rachunki zap³aciæ, Ko¶ció³ odremontowaæ, kupiæ olej na ogrzewanie itd.
Choæ ksiê¿a rzeczywi¶cie maj± czasami nadmiar kasy, to mo¿na przecie¿ znale¼æ takich, którzy naprawdê robi± co¶ z tymi pieniêdzmi - np. je¿d¿± z ministrantami na Akwawit Very Happy

Backstreet Girl · Posted: Mon 20:08, 11 Sep 2006 Post subject:

Tja, albo z malucha przerzucaj± siê na Mercedesa I klasy z 2006 roku model.... nigdy nie bede ksiêdzem. To oszu¶ci...

Saruman · Posted: Tue 18:33, 12 Sep 2006 Post subject:

No ksiêdzem nie zostaniesz, bo nie masz jak Very Happy

Przynajmniej w katolicy¼mie. A poza tym nie widzia³em ksiêdza, który je¼dzi³by Mercem (mój proboszcz ma 4-letnie punto, a ks. Rydzyk Maybaha, ale to szczególny przypadek, jak ca³e Radio M.) Very Happy

Backstreet Girl · Posted: Wed 19:38, 13 Sep 2006 Post subject:

widaæ nie idzia³e¶ Batmana (Czarnej mamby z anszej parafii)

Moll :* · Posted: Fri 20:36, 15 Sep 2006 Post subject:

oszusci to za mocne slowo. i za bardzo szufladkujace, jak dla mnie.

Saruman · Posted: Fri 20:42, 15 Sep 2006 Post subject:

Zale¿y te¿ w odniesieniu do kogo. Moim zdaniem nie mo¿na oceniaæ duchowieñstwa jako grupy, bo to do¶æ du¿a i zró¿nicowana spo³eczno¶æ i trafiaj± siê ró¿ni ludzie. Wystarczy popatrzeæ na sprawê ksiê¿y-wspó³pracowników SB...